niedziela, 16 lutego 2014

Trochę gotowania.

Jako iż jestem wielką fanką Gry o tron, (jak i samego gotowania) zakupiłam niedawno książkę kucharską ze świata Gry. 





Książka świetnie napisana, jest masa przepisów na główne dania, przystawki, śniadania, desery.


Ta książka zabierze czytelników w kulinarną podróż przez świat George'a R.R. Martina. Rozpoczniemy ją przy Murze i stamtąd wyruszymy na południe, do Królewskiej Przystani i Dorne, po czym przepłyniemy na okręcie na drugą stronę Wąskiego Morza, by ucztować z Dorthrakami i w Wolnych Miastach.


A ja zapraszam na przepysznego kurczaka w miodzie z  Północy, z dodatkiem marchewki w maśle podawanej w Królewskiej Przystani : )


Potrzebujemy jednego całego kurczaka, suszone rodzynki, wiśnie, żurawina co kto lubi, ocet jabłkowy ( 1 szklanka), suszoną lub świeżą miętę, miód (2/3 szklanki),  masło, sól. 
Rozgrzewamy piekarnik do 230'C. Myjemy i osuszamy kurczaka, nacieramy go roztopionym masłem (2 łyżki) i posypujemy solą. Pieczemy godzinę albo do chwili, kiedy z nakłutego ostrym nożem udka wypłynie przezroczysty sok. Podczas gdy kurczak nam się piecze, w rondlu mieszamy wszystkie pozostale skladniki i gotujemy 30minut na małym ogniu, aż suszone owoce napęcznieją, a sos zmniejszy objętość o połowę. Gdy wszystko będzie już gotowe polewamy kurczaka częścią sosu, a reszte podajemy osobno.

Je osobiście robiłam go bez sosu, z pozostałych składników zrobiłam swojego rodzaju nadzienie, dodałam jako plus podduszone pieczarki z cebulką , a samego kurczaka dodatkowo natarłam miodem co dało mu brązową, chrupiącą skórkę. Wszystko upiekło się ładnie w piekarniku, a sam kurczak nabrał słodkawego smaku.

Do marchewek również dodałam suszone owoce. Co do ilości mi starczyły dwie dorodne marchewki (to zależy na ile osób zamierzamy robić obiad). Kroimy je w w dosyć grube, ukośne plastry, w rondlu/garnku, rozgrzewamy masło, dodajemy marchewkę, rodzynki, śliwki, itp. i dusimy na małym ogniu do momentu, aż marchewka będzie miękka.

Można podawać z ryżem, chlebem, ziemniakami.

Smacznego!



1 komentarz:

  1. Aż zgłodniałam. Idealnie, bo szukałam inspiracji obiadowej. Podam lubemu i jak zasmakuje, to zainwestuję w książkę :].

    OdpowiedzUsuń