niedziela, 18 stycznia 2015

Cisza

Za tą długą ciszę przepraszam, było dużo spraw do załatwienia, wyjazdy w poszukiwaniu pracy, dużo życiowych rozczarowań. Pająki rosną zdrowe, kot coraz większy, ja doskonale umiejętności w tatuażu, rysuje jak zwykle, pomagam jak się da i czas płynie...

Wznowiłam również polowanie na mgławicę Oriona.




Rysunki w dużym formacie też się znalazły, a nawet ilustracja do książki.




Pogoda na tyle dobra wręcz słoneczna, że kot może spokojnie wyjść na spacer.



Podjęłam też wyzwanie nowych smaków (bo ja taki niejadek : D ),nawet babcia spróbowała i powiem - baaaardzo smaczne.



Co do tematu tatuaży, wrócę do niego może za tydzień dwa, pokaże swoje (wg. niektórych "bardzo złe" prace) i opowiem jak to się wszystko zaczęło.